W dzisiejszym poście początek recenzji lakierów Vipery Belcanto. Napiszę, jakie są moje pierwsze wrażenia.
Lakiery z tej serii możecie dostać na http://www.viperasklep.pl/107-belcanto
Lakiery z tej serii posiadają bardzo smukły, cienki pędzelek. Jego konsystencja jest lekka, bardzo kremowa i dość płynna, można go spokojnie rozprowadzić po płytce. Przy nakładaniu kolejnych warstw trzeba uważać, żeby poprzednia była sucha, gdyż mogą pojawić się niechciane pęcherzyki. Całość (dwie warstwy) schnie trochę dłużej niż lakiery z serii Jester Gel Effect lub Jest, ale nie jest to jakiś długi czas, cały manicure zajął mi 30 min. Ku mojemu zdziwieniu lakier bez top coatu nie odpryskuje, ale się ściera. Jestem zaskoczona, bo postanowiłam na jednej ręce przetestować go z top coatem Eveline 3w1 wysuszacz, utwardzasz, nabłyszczacz, a na drugiej nie nałożyłam na niego top coatu. Lakier nie pęka, ładnie się samopoziomuje, nie zostawia smug.
Co do koloru, to taki musztardowy beż. Nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić jaki dokładnie, ale myślę, że te dwa określenia pasują do niego. Nie jest nachalny, jest lekki, bardzo się nie wyróżnia, zaliczyłabym go do tych kolorów, które podkreślają efekt czystych dłoni.
Lakier został przekazany mi do przetestowania, jednak nie wpływa to na moją ocenę.
A jakie są Wasze odczucia co do tego odcienia i lakierów z tej serii? W następnym tygodniu drugi kolorek z tej serii, tym razem pokażę Wam pomarańczkę.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu! :)
Klaudia
Super, że się dobrze trzyma na paznokciach, ale to nie zmienia faktu, że kolor sraczkowy :( mogli się bardziej postarać
OdpowiedzUsuńSwietnie ujęłaś kolor lakieru :D
UsuńMiejmy nadzieje, ze przyda się do jakiejs superanckiej stylizacju. :-)
Lakierów z Vipery osobiście nie znam, ale kolor baaaardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńTo nic tylko zamawiać. ;)
Usuń