Cześć! :)
Dzisiaj mam dla Was recenzję Golden Rose Matte Nail Lacquer #26. Postanowiłam skusić się na jeden lakier z tej serii, żeby przekonać się, czy przypadną mi do gustu. Niestety, nie jestem zadowolona z tego lakieru, dalej zostaję przy swoim i mówię, że lepiej kupić matowy top coat.
Uwielbiam kolor różowy, dletogo też taki wybrałam, jest nienachalny, pastelowy, piękny. W ofercie znajdziecie bardzo dużo odcieni, od jasnych po ciemne. Różnią się one wykończeniem, nie wszystkie są w 100% matowe jak ten, są też takie, które lekko połyskują.
Lakier ma dość długi, ale wąski pędzelek. Co do konsystencji: jest lepki, gęsty, trzeba go szybko nałożyć i rozprowadzić po paznokciu, bo robią się "wałki". W połączeniu z odżywką z Eveline lub Sally Hansen - masakra. Odżywka wyschła, dopiero nałożyłam lakier, a popękał jakby był lakierem graffiti. Myślałam, że reaguje tak z Sally Hansen, ale niestety z Eveline było to samo. Co gorsza, jak juz uporałam się z nałożeniem lakieru, odczekaniu pół godziny aby wysechł (chociaż lekko!) przy dotknięciu palcem ściągnęłam pół lakieru z płytki. W połączeniu z moimi odżywkami nie schnie w ogóle, ale za to bez odżywek bardzo szybko, max 10 min i paznokcie są nie do ruszenia. Dla dokończenia testu zmyłam go i nałożyłam na goły paznokieć - wtedy nie pękał, ale tak samo źle się rozprowadzał, jest jakby gumowy, szybko zasycha i nie da się go równomiernie rozprowadzić. Na zdjęciach widzicie lakier bez odżywki (skutkiem są nierówności ect.). Dla uzyskania efektu jak na zdjęciach potrzeba 3 warstw lakieru.
Próbowałam jeszcze dwóch lakierów z tej serii, stąd stwierdzenie, że nie wszystkie, choć mają być matowe, takie są. Wykończenie od pół-matowego do matowego. W przypadku #26 jest matowe.
Wady:
- nie nadaje się do stosowania z odżywkami (przynajniej Eveline i Sally Hansen),
- potrzeba minimum trzech warstw lakieru dla uzyskania zadowalającego efektu,
- konsystencja - gumowa, ciężka do rozprowadzenia,
- w połączeniu z odżywkami nie schnie, można go bez problemu zdrapać z paznokcia,
- pędelek - dla lakieru o takiej konsystencji polecałabym krótszy a szerszy, co umożliwiłoby łatwiejsze jego rozprowadzenie.
Zalety:
- dostępne kolory - dość duża paleta dostępnych barw,
- cena 7,9 zł za 11,5 ml,
- bez odżywki schnie bardzo szybko - w moim przypadku do 10 min i można wyjsć z domu ze "świeżym" manicure.
Matowe wykończenie - jestem na tak! Jednak uważam, że lepiej zainwestować w matowy top coat, np. z Golden Rose, który działa trochę jak wysuszacz i za jego pomocą możecie KAŻDY lakier zamienić na wersję matową.
Z lakieru Golden Rose Matte Nail Lacquer #26 jestem średnio zadowolona, ale to nie zmienia faktu, że i tak kocham GR za inne produkty, po które na pewno jeszcze sięgnę.!
Do zdobienia wykorzystałam Golden Rose Nail Art #106.
A Wy? Macie lakiery z tej właśnie serii?
Testowałam go już wiosną, tak samo byłam bardzo niezadowolona :( Lepiej wydać pieniądze na matowy top coat niż na ten syf...
OdpowiedzUsuńAle chyba się skuszę na ten drugi czarny :)
Usuńczarny polecam! Jest dość tani jak na lakiery do zdobień, jest go dużo, a przede wszystkim ma supercienki pędzelek, chyba najcieńszy jaki miałam. I czerń jest bardzo głęboka.
UsuńA co go matowego to dla mnie tragedia, nie robiłam zdjęć tego co mi wychodziło w trakcie, ale całkiem się zniechęciłam. Tym bardziej, że lakieru używam tylko pod najpierw pomalowane bazą paznokcie. :(
Bardzo dobra i ciekawa recenzja. Już od dawna zastanawiam się nad tymi lakierami ale może zainwestuję w ten matowy top coat o którym wspomniałaś. Orientujesz się w jakiej jest mniej więcej cenie? I czy warto? Jakie są efekty? Zależy mi na matowych paznokietkach :) A Ciebie i tak ślicznie to wygląda! :D
OdpowiedzUsuńCena to 8,5 za 10,5ml. Już od dawna zabieram się do zrobienia jego recenzji. Ale napiszę w skrócie. Efekty super po jednej warstwie, idealny mat, wysusza, utwardza. Dla mnie super - cena przystępna, wydajny. Co jeszcze ważne - kilka razy uratowałam nim manicure - nałożyłam za dużo warstw lakieru a on je idealnie wygładził i przyśpieszył wysuszenie. Polecam w 100% :)
UsuńDzięki wielkie za taką dokładną odpowiedź! :D Jeszcze jedno pytanie- po jakim czasie mogę nałożyć taki top coat na paznokieć? Można zaraz po lekkim przeschnięciu lakier? Czy poczekać z tym dłużej?
OdpowiedzUsuńJa nakładam po lekkim przeschnięciu, tak, że ten top coat dodatkowo wysusza i szybciej można wrócić do swoich obowiązków:D lakier nie może być zupełnie śweży, bo wtedy mogą się zrobić pęcherzyki, ale tak po 5- 10 minutach spokojnie można działać :)
UsuńTo jeszcze raz dzięki za dokładne wyjaśnienia :D
UsuńCiekawe połączenie ;) zapraszam do mnie, dopiero zaczynam :)
OdpowiedzUsuńJa bym tak bardzo nie przekreslala matowych lakierow, mój z kiko jest zajebisty, tylko ma marny kolor :(
OdpowiedzUsuńKiko *_* na pewno są super. Ale nigdzie ich nie ma... :(
Usuń