piątek, 2 stycznia 2015

Golden Rose Matte Nail Lacquer #26

Cześć! :) 

Dzisiaj mam dla Was recenzję Golden Rose Matte Nail Lacquer #26. Postanowiłam skusić się na jeden lakier z tej serii, żeby przekonać się, czy przypadną mi do gustu. Niestety, nie jestem zadowolona z tego lakieru, dalej zostaję przy swoim i mówię, że lepiej kupić matowy top coat. 



Uwielbiam kolor różowy, dletogo też taki wybrałam, jest nienachalny, pastelowy, piękny. W ofercie znajdziecie bardzo dużo odcieni, od jasnych po ciemne. Różnią się one wykończeniem, nie wszystkie są w 100% matowe jak ten, są też takie, które lekko połyskują. 





Lakier ma dość długi, ale wąski pędzelek. Co do konsystencji: jest lepki, gęsty, trzeba go szybko nałożyć i rozprowadzić po paznokciu, bo robią się "wałki". W połączeniu z odżywką z Eveline lub Sally Hansen - masakra. Odżywka wyschła, dopiero nałożyłam lakier, a popękał jakby był lakierem graffiti. Myślałam, że reaguje tak z Sally Hansen, ale niestety z Eveline było to samo. Co gorsza, jak juz uporałam się z nałożeniem lakieru, odczekaniu pół godziny aby wysechł (chociaż lekko!) przy dotknięciu palcem ściągnęłam pół lakieru z płytki. W połączeniu z moimi odżywkami nie schnie w ogóle, ale za to bez odżywek bardzo szybko, max 10 min i paznokcie są nie do ruszenia. Dla dokończenia testu zmyłam go i nałożyłam na goły paznokieć - wtedy nie pękał, ale tak samo źle się rozprowadzał, jest jakby gumowy, szybko zasycha i nie da się go równomiernie rozprowadzić. Na zdjęciach widzicie lakier bez odżywki (skutkiem są nierówności ect.). Dla uzyskania efektu jak na zdjęciach potrzeba 3 warstw lakieru. 
Próbowałam jeszcze dwóch lakierów z tej serii, stąd stwierdzenie, że nie wszystkie, choć mają być matowe, takie są. Wykończenie od pół-matowego do matowego. W przypadku #26 jest matowe.







Wady:
  1. nie nadaje się do stosowania z odżywkami (przynajniej Eveline i Sally Hansen), 
  2. potrzeba minimum trzech warstw lakieru dla uzyskania zadowalającego efektu, 
  3. konsystencja - gumowa, ciężka do rozprowadzenia, 
  4. w połączeniu z odżywkami nie schnie, można go bez problemu zdrapać z paznokcia, 
  5. pędelek - dla lakieru o takiej konsystencji polecałabym krótszy a szerszy, co umożliwiłoby łatwiejsze jego rozprowadzenie.
Zalety:
  1. dostępne kolory - dość duża paleta dostępnych barw,
  2. cena 7,9 zł za 11,5 ml, 
  3. bez odżywki schnie bardzo szybko - w moim przypadku do 10 min i można wyjsć z domu ze "świeżym" manicure. 



Matowe wykończenie - jestem na tak! Jednak uważam, że lepiej zainwestować w matowy top coat, np. z Golden Rose, który działa trochę jak wysuszacz i za jego pomocą możecie KAŻDY lakier zamienić na wersję matową.
 Z lakieru Golden Rose Matte Nail Lacquer #26 jestem średnio zadowolona, ale to nie zmienia faktu, że i tak kocham GR za inne produkty, po które na pewno jeszcze sięgnę.!

Do zdobienia wykorzystałam Golden Rose Nail Art #106.

A Wy? Macie lakiery z tej właśnie serii?

11 komentarzy :

  1. Testowałam go już wiosną, tak samo byłam bardzo niezadowolona :( Lepiej wydać pieniądze na matowy top coat niż na ten syf...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale chyba się skuszę na ten drugi czarny :)

      Usuń
    2. czarny polecam! Jest dość tani jak na lakiery do zdobień, jest go dużo, a przede wszystkim ma supercienki pędzelek, chyba najcieńszy jaki miałam. I czerń jest bardzo głęboka.
      A co go matowego to dla mnie tragedia, nie robiłam zdjęć tego co mi wychodziło w trakcie, ale całkiem się zniechęciłam. Tym bardziej, że lakieru używam tylko pod najpierw pomalowane bazą paznokcie. :(

      Usuń
  2. Bardzo dobra i ciekawa recenzja. Już od dawna zastanawiam się nad tymi lakierami ale może zainwestuję w ten matowy top coat o którym wspomniałaś. Orientujesz się w jakiej jest mniej więcej cenie? I czy warto? Jakie są efekty? Zależy mi na matowych paznokietkach :) A Ciebie i tak ślicznie to wygląda! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena to 8,5 za 10,5ml. Już od dawna zabieram się do zrobienia jego recenzji. Ale napiszę w skrócie. Efekty super po jednej warstwie, idealny mat, wysusza, utwardza. Dla mnie super - cena przystępna, wydajny. Co jeszcze ważne - kilka razy uratowałam nim manicure - nałożyłam za dużo warstw lakieru a on je idealnie wygładził i przyśpieszył wysuszenie. Polecam w 100% :)

      Usuń
  3. Dzięki wielkie za taką dokładną odpowiedź! :D Jeszcze jedno pytanie- po jakim czasie mogę nałożyć taki top coat na paznokieć? Można zaraz po lekkim przeschnięciu lakier? Czy poczekać z tym dłużej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nakładam po lekkim przeschnięciu, tak, że ten top coat dodatkowo wysusza i szybciej można wrócić do swoich obowiązków:D lakier nie może być zupełnie śweży, bo wtedy mogą się zrobić pęcherzyki, ale tak po 5- 10 minutach spokojnie można działać :)

      Usuń
    2. To jeszcze raz dzięki za dokładne wyjaśnienia :D

      Usuń
  4. Ciekawe połączenie ;) zapraszam do mnie, dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym tak bardzo nie przekreslala matowych lakierow, mój z kiko jest zajebisty, tylko ma marny kolor :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiko *_* na pewno są super. Ale nigdzie ich nie ma... :(

      Usuń

Dziękuję bardzo za pozostawienie komentarza :) Jestem bardzo wdzięczna, za każdą oznakę aktywności, jeśli mój blog przypadł Ci do gustu - zostań na dłużej.

Zawsze odwiedzam komentującego, więc nie musisz zostawiać linków do bloga.